Czy skłamię jeśli napiszę, że najbardziej rozpoznawalnym bronzerem wśród kobiet jest Bahama Mama od The Balm? Chyba nie. Dla jednych najlepszy, dla drugich "ok" ale istnieje także grupa użytkowniczek, która w cale nie rozumie jego fenomenu i rzuca go w kąt. Z czego to może wynikać?
THE BALM BRONZER BAHAMA MAMA |
A wszystko przez ten kolor...
Przejdźmy od razu do sedna sprawy, czyli do koloru, bo to w nim tkwi cały sekret tej kosmetycznej zawieruchy.
Kolor bronzera Bahama Mama od The Balm jest dość kontrowersyjny, bo... na różnych typach urody może wyglądać inaczej! Czytałam mnóstwo opinii na jego temat i jedna grupa twierdzi, że to produkt chłodny, szarawy, idealny do konturowania, druga grupa uważa że, kolor Bahama Mama jest idealnie wyważony i może służyć zarówno konturowaniu jak i ocieplaniu, a u trzeciej grupy ten bronzer wypada ciepło a nawet bardzo ciepło, przez co do konturowania już się nie nadaje.
THE BALM BAHAMA MAMA |
Skąd zatem tyle skrajnych opinii?
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy tak naprawdę w naszych odcieniach skóry i/lub tonacji podkładu. Na ciepłych typach urody bronzer Bahama Mama traci swoją szarość i na pierwszy plan wychodzą ciepłe tony, Dopiero u posiadaczek neutralnego lub zimnego kolorytu skóry ten bronzer może wyglądać jak chłodny brąz. Z racji tego, że mam ciepły typ urody bronzer Bahama Mama nie wypada u mnie szaro, jest jakby oliwkowy i pięknie ociepla moją twarz. Jeżeli wśród bronzerów szukacie prawdziwego "szaraka", przeznaczonego nie do ocieplania lecz do typowego konturowania twarzy to zwróćcie uwagę na puder do konturowania HD Inglot 505. Niżej macie porównanie odcieni.
BAHAMA MAMA vs INGLOT 505 |
Jak uchronić się przed plamą?
Muszę tu przede wszystkim podkreślić, że aplikacja bronzera Bahama Mama nie zawsze jest bezproblemowa, bo jeżeli nakładamy go na nieprzypudrowany, wilgotny, nawilżający podkład to możemy narobić sobie nieestetycznych plam. Warto więc zawsze delikatnie przypudrować okolice "brązowienia" bo na tak przygotowanej skórze i na podkładach matujących, bronzer Bahama Mama wygląda przepięknie (miałam go tu).
Dla kogo Bahama Mama?
Uważam że ze względu na niejednoznaczny kolor, możliwość zrobienia sobie plam oraz wysoką cenę nie jest to bronzer dla osób rozpoczynających dopiero swoją przygodę z makijażem - takim radzę zaczynać z popularnymi ostatnio bronzerami Kobo (Sahara Sand, Nubian Desert) lub My Secret. Są to produkty tanie i łatwiejsze w użytkowaniu, ale pozbawione ceglastych tonów.
Bronzer Bahama Mama zdecydowanie lepiej posłuży osobom które pierwsze potyczki makijażowe mają już dawno za sobą, posiadają delikatną rękę i wiedzą jak wyjść z makijażowej opresji ;)
A co poza tym?
Konsystencja bronzera Bahama Mama jest bardzo aksamitna, bez problemu nakłada się go na pędzel, troszkę przy tym pyli.
Pigmentacja - bardzo dobra
Opakowanie - uroczy kartonik z lustereczkiem, który niestety szybko się brudzi.
Cena - 59,90 zł
Skład - bez talku i zbędnych ulepszaczy.
THE BALM BAHAMA MAMA |
Może to dziwne, ale on mnie jakoś nie kusi :P
OdpowiedzUsuńNie każdego musi :D
UsuńChociaż znalazłam już swój ideał to wciąż jestem go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńA jaki to ideał?
UsuńPodoba i się u innych, ale chyba nigdy go nie kupię, jest dla mnie zbyt cieply : )
OdpowiedzUsuńCzyli moje spostrzeżenia okazują się być trafione :)
UsuńPodoba mi się*
UsuńZdarza się :)
UsuńBahama Mama ma przepiękny kolor, jestem pewna, że dobrze by współgrał z moją karnacją :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie poluj na promocje :)
UsuńU mnie póki co króluje ten z Hean, trwałością nie grzeszy, ale tak pięknie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMuszę się mu przyjrzeć :)
UsuńJa go mam i używam, ale... tak właśnie jak piszesz... zimą, kiedy jestem blada jest świetny do konturowania.
OdpowiedzUsuńLatem, gdy jestem opalona, służy mi raczej do brązowienia.
Ale ma jeszcze jedną wadę. Musi koniecznie zgrać się z podkładem i z pudrem, ponieważ może tworzyć niemal brudne plamy
Dokładnie, o tym też wspomniałam :)
UsuńDla mnie trochę za ciemny, dlatego go omijam:) ale dla osób z ciemną karnacją w sam raz :)
OdpowiedzUsuńNiestety kolor nie jest jednoznaczny;/
UsuńJakoś mnie nie kusi, pewnie przez zaporową dla mnie cenę jak na bronzer. I dwa że nie jestem aż tak makijażowowa, więc na te wszystkie hity od the balm pozostaje niewzruszona :D Nie czuje jak rymuje :D
OdpowiedzUsuńJa dostałam go w prezencie, czasami bywa też na promocji :) Dobry rym :)
UsuńSkrajne opinie na pewno wynikają z tego że są rożne typy urody. Nie ma możliwości żeby każdemu pasowało:) ja the balm lubię ale tego nie mam
OdpowiedzUsuńO tym właśnie pisałam ;)
UsuńTen bronzer na razie nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńA zastanawiasz się nad jakimś?
UsuńChociaż mam moją ukochaną Hoolę z Benefitu, to i tak kusi mnie Bahama Mama ;)
OdpowiedzUsuńHoola to już prawdziwy rarytas :D
UsuńJa używam bronzerów w kulkach - są dla mnie bardziej subtelne. Tych w kamieniu nie potrafię dozować - zawsze jakoś dużo mi się go nakłada. PS. Zdjęcia nachodzą Ci na pasek boczny (przynajmniej u mnie) :D
OdpowiedzUsuńHmm, dziwne, bo u mnie wszystko gra..
UsuńMam, ale wymaga bardzo dużo uwagi przy aplikacji i dobrego przygotowania skóry- na co słusznie zwróciłaś uwagę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widzę, że w zupełności się zgadzamy:)
UsuńW7 jest też niezłą alternatywą.; D Nie wiem czy się kiedyś skuszę. Cena faktycznie wysoka i taką mogę poświęcić na krem lub krem BB, ale nie na bronzer. A za jakiś czas ktoś pewnie zrobi tańszego następcę tego bronzera.;D
OdpowiedzUsuńPewnie tak:D Nigdy nie miałam W7, bo niestety ma w sobie parafinę:/
UsuńWIele słyszałam o tym bronzerze dobrego,ciekawa jestem czy ja byłabym zadowolona.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym bronzerze. ;) Ja póki co używam honolulu i jestem z niego bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie. Będę wdzięczna za poklikanie we wszystkie linki. Bardzo mi na tym zależy. Pozdrawiam. :*
http://evelinololove.blogspot.com/2015/09/lista-zyczen-dresslink.html
Ojj ten bronzer powinien być już okrzyknięty klasykiem - sama mam na niego mega ochotę. Póki co u mnie królują minerały - Youngblood i Lily Lolo. Piękny blog, z przyjemnością zostaję tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Muszę zainteresować się tymi minerałkami!:) Dziękuję za miłe słowa!:)
UsuńRzeczywiście pięknie na Tobie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa prawdę mówiąc jeszcze nigdy nie używałam bronzera, a i specjalistka od makijażu ze mnie żadna, więc pewnie by się u mnie nie sprawdził :( A wygląda obiecująco i cena nie jest taka najgorsza.
http://tallkie.blogspot.com
Bez bronzera w makijażu można się spokojnie obejść, chociaż są osoby, które bez niego nie wyobrażają sobie makijażu dziennego:) Ja bardzo lubię efekt ocieplenia kolorytu skóry, bo wtedy twarz nabiera wyraźniejszych rysów, a w makijażu wieczorowym to już w ogóle jest to must have!:) Może warto zacząć od tańszych bronzerów i sprawdzić jak twarz wygląda przy ich użyciu?:)
UsuńNie miałam nigy styczności z tym bronzerem :) szczerze powiedziawszy, w codziennym makijażu stawiam tylko na róż i rozświetlacz ;) ja witam się jako 40 fanka ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!:)
UsuńNigdy go nie miałam ale jeśli chodzi o bronzery to w moim przypadku służą mi do konturowania i w tym przypadku używam właśnie bronzerów KOBO :)
OdpowiedzUsuńPS już szukam aplikacji "obserwatorzy"! :D
:D Kobo kolejny wielki hicior, dobrze że teraz mamy tak szeroki wybór:)
UsuńJego dobrym odpowiednikiem myślę, że będzie Honolulu od w7 :)
OdpowiedzUsuńNie miałam W7 ale przeglądając zdjęcia w google myślę, że masz rację, tylko że W7 ma już mniej bezpieczny skład:/
Usuńo bronzerze Bahama Mama czytałam same pozytywne recenzje, ale jeszcze nie miałam okazji go wypróbować na sobie;)
OdpowiedzUsuńJeżeli będziesz miała okazję to daj znać:)
UsuńZasadniczo unikam korzystania z tego typu kosmetykow, wlasnie glownie przez dobieranie odpowiednich odcieni , ale ciekawie sie czytalo o tym konkretnym bronzerze :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Klaudia :)
Dziękuję Klaudio! Bardzo mnie to cieszy:)
UsuńJa jestem bardzo blada i szczerze przyznam, że boję się eksperymentować z bronzerami - zwłaszcza tymi w ciepłych odcieniach i o dobrej pigmentacji. Obecnie mam bronzer z Kobo i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A jaki kolor tego bronzera z Kobo masz?
UsuńPrzyznam się czasem ma się ochotę zaszaleć i kupić coś droższego, ale skoro nie jest dobry dla mało wprawionych osób w makijażu na razie się na niego nie skusze
OdpowiedzUsuńRacja, zakup tego bronzera trzeba dobrze przemyśleć:)
UsuńNie lubię się tak bawić podczas makijażu, więc nie dla mnie ci on ;)
OdpowiedzUsuńZatem na jaki bronzer stawiasz?:)
UsuńMoja kolezanka go kiedyś używała i bardzo sobie chwaliła :)
OdpowiedzUsuńBronzer ma wiele wielbicielek:)
UsuńJa męczę hoole benefitu już jakiś czas i jestem zadowolona :) W zapasie mam catrice ale nie wiem czy nie będzie zbyt pomarańczowy
OdpowiedzUsuńO a jaki to dokładnie z Catrice?
UsuńNie miałam go i mieć nie będę, bo mam 2 bronzery z Kobo i one sprawdzają się u mnie świetnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś swoje ideały!:)
UsuńMnie kompletnie nie kręcą takie produkty, ale mam ochotę na parę rzeczy z the balm:D
OdpowiedzUsuńA jakich to?:D
UsuńZobaczysz...:D
UsuńNie mam, ale chętnie bym z nim popracowała :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam swojego ulubieńca z Kobo, ale ten od zawsze mnie kusił :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam swojego ulubieńca z Kobo, ale ten od zawsze mnie kusił :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi, ale może kiedyś zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńKobieta zmienną jest :D
UsuńMam go i bardzo lubię. Mogę polecić jeszcze 2 brązery, które nadają się wyłącznie do opalania twarzy, bo mają ciepłe tony i doskonale się u mnie sprawdziły: Catrice Sun Glow i brązer z paletki Ready to go marki bareMinerals -podejrzewam, że jest dostępny jako pełnowymiarowy produkt.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Z chęcią im się przyjrzę :)
UsuńHej kochana przepraszam,że znów Cię o to proszę,ale były źle podlinkowane rzeczy,dlatego jeżeli znajdziesz trochę czasu,to bardzo proszę Cię o poklikanie w linki. :)
OdpowiedzUsuńhttp://evelinololove.blogspot.com/2015/09/lista-zyczen-dresslink.html
Moja Droga! Mój blog to nie miejsce na wykorzystywanie mnie do zdobycia chińskich ciuchów, tym bardziej, że odwiedzasz mnie jedynie w swoim interesie a nie z woli czytania moich postów, dlatego nie życzę sobie takich akcji ponownie. Już nie wspomnę, że Twoja prośba o ponowne kliknięcie w linki to już ogromny nietakt. Jeżeli założyłaś bloga wyłącznie dla korzyści a nie z czystej pasji, to wybacz, ale ja Ci w tej karierze nie pomogę. Pozdrawiam.
UsuńBardzo dobra odpowiedź! Tak trzymaj :)
UsuńMnie bronzer nie jest tak bardzo potrzebny. Ale mam ten z Kobo i czasem używam. Uważam, że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńO tak, Kobo uszczęśliwiło wiele kobiet :)
Usuńja cały czas mam problem z konturowaniem.. zaczynałam z w7 i robiłam sobie straszne plamy, teraz wzięłam najjaśniejszy kobo i jest zbyt delikatny (w ogóle go nie widzę na twarzy). Następnym razem wezmę ciemniejszy z kobo, do bahama mama na razie mnie nie ciągnie :D
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że nie zawsze w bronzerze chodzi o to, żeby dawał ciemną krechę pod kością policzkową ;D Myślę, żę im delikatniejszy efekt tym lepiej :)
Usuńmnie nie chodzi o ciemną krechę, ale o jakąkolwiek :D choć jak dużo się nałoży to coś tam widać :)
Usuń:D w takim razie musisz spróbować z tym Nubian Desert :)
UsuńTen bronzer sama chciałabym mieć w swoim zbiorze! Kiedy na pewno go zakupię :)
OdpowiedzUsuńCzekaj na promocje, bo często bywa za 49,90 ;)
Usuńprodukt budzi sporo kontrowersji, dlatego fajnie, że się do tego odniosłaś :) wydaje mi się, że niektóre kobietki kupują ten produkt tylko i wyłącznie ze względu na markę i na chęć 'pochwalenia' (?) się że ma się ten bronzer. nie wiem, aczkolwiek nie krytykuję, ale może czasem warto zakupić tańszy odpowiednik i sprawdzić jak będzie wyglądał :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i chętnie zostanę u Ciebie na dłużej, kiinsza.
Myślę, że masz sporo racji :D Ale mam nadzieję, że to mały odsetek kobiet :)
UsuńUwielbiam go... własnie przez kolor i efekt :)
OdpowiedzUsuńJesteś profesjonalistą, więc dokładnie wiesz jak wyłuskać z niego to, co najlepsze :)
UsuńOpakowanie bardzo nam sie podoba :) Ciekawe jak wypadłby na naszych buziach :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego ciekawa :)
Usuń:D Czasami chciałoby się wypróbować wszystkie nowości :D
OdpowiedzUsuńU mnie jest troszkę za ciepły, dlatego zawsze nakładam na niego KOBO i wtedy uzyskuję naprawdę fajny efekt. Lubię ten bronzer, bo jest trwały :)
OdpowiedzUsuńTak, trwałość to jego ogromna zaleta:)
UsuńJa kiedyś używałam bronzerów, a teraz jakoś zapominam ich używać :) Tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńStawiasz na róż?:)
UsuńSpróbuj tych z Kobo, My Secret albo Bahama Mama :)
OdpowiedzUsuńZawsze można pociapkać trochę dłoń testerami i zobaczyć, który kolor najbardziej Ci pasuje:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że godny zainteresowania jest także Bronzing Terracotta Powder z Golden Rose nr 4- Maxineczka często go poleca:)
OdpowiedzUsuńInglot ostatnio poszerzył paletę barw pudrów do konturowania, więc możesz i tam jeszcze zajrzeć:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie troszkę za ciepły i póki co używam bronzera z Kobo, ale myślę, że kiedyś jeszcze do niego wrócę :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie mnóstwo dobrych bronzerów zostanie jeszcze wypuszczonych na rynek :)
UsuńJa do tej pory używałam różu, ale od jakiegoś czasu mam chęć na bronzer i bahama mama jest na mojej chciejliście, mam zamiar go zakupić. :)
OdpowiedzUsuńZatem życzę Ci abyś była z niego zadowolona :)
UsuńDla mnie pewnie byłby za ciepły, bo na mojej skórze wszystko lubi się ocieplać, niedawno skusiłam się na bronzer z Kobo i też wygląda zbyt pomarańczowo.
OdpowiedzUsuńA próbowałaś Inglot 505?
UsuńTrafiłam kiedyś na ten bronzer w perfumerii i gdy zobaczyłam ten odcień, po raz kolejny pomyślałam sobie, że ja jednak nigdy nie nauczę się używać bronzerów i nakładać je tak by pięknie wyglądały na twarzy :D
OdpowiedzUsuńMusisz próbować! :)
UsuńJest piękny, ale mnie nie kusi (jeszcze) :D Obecnie mam Saharę z Kobo :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawuje?:)
UsuńBardzo dobrze :)
UsuńA ja nawet lubię takie produkty, które wygladaja inaczej na kazdej skorze :) kusi mnie juz od jakiegos czasu ten produkt :)
OdpowiedzUsuńNa pewno dużą zasługę w tym kusicielstwie ma samo opakowanie :D
UsuńDziękuję Ci Justyno za przemiły komentarz! :) Wszystkie moje recenzje będą zgodne z prawdą i poprzedzone dokładną analizą :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego bronzera! Aktualnie używam właśnie Inglota w kolorze 505, i nie ukrywam - zależy mi na typowym konturowaniu, a on ma tak jak wspomniałaś idealny kolor do tego celu. Nie mniej jednak na pewno sięgnę po bronzer theBalm i sprawdzę jak będzie wyglądał na mojej twarzy! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś na niego zdecydowana :)
UsuńSuper, że zwróciłaś uwagę na to, że może się zachowywać inaczej na różnych typach kolorystycznych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam bronzery, chyba to jeden z pierwszych kosmetyków (prócz tuszu), który kupowałam. Bahama mnie ciekawi ale boję się wydać jak dla mnie nie małą sumę i być zawiedziona. Może kiedyś się skusze na ten epicki produkt :)
OdpowiedzUsuńJesteś bronzeromaniaczką?:D Zakup Bahama Mama trzeba dobrze przemyśleć :)
Usuń