Cześć dziewczyny!
Czy i Wy uważacie, że odpowiednio dobrany róż, dodaje naszej twarzy niesamowitego życia i świeżego wyglądu? Jestem a właściwie byłam różomaniaczką - teraz skutecznie powstrzymuję się od kolejnych zakupów tego kosmetyku. Taką samą sympatią darzę róże rozświetlające jak i matowe i używam je zależnie od upodobań. Dziś zaprezentuję Wam 3 rozświetlające róże mineralne od Amilie Mineral Cosmetics.
![]() |
Amilie Mineral Cosmetics, mineralne róże do policzków: Dusty Pink, Little Smile, Golden Peach |
Róż Amilie o nazwie Golden Pech to ciepła brzoskwinia, która będzie pasować ciepłym typom urody. Bardzo ładnie wygląda także na ciemniejszej, opalonej skórze. Róż jest bardzo dobrze zmielony, ma w sobie mikroskopijny złoty pyłek który pięknie odbija światło.
Róż Little Smile ma bardzo ciekawy kolor - jest on dość ciepłym różem z delikatną domieszką brązu. Cudownie ożywia twarz, sprawia, że wygląda ona na wypoczętą. Trzeba jednak uważać, bo duża ilość może dać nam teatralny efekt, najlepiej zawsze strzepać nadmiar z pędzla a następnie nakładać na policzki. Również posiada w sobie miliony mikroskopijnych drobinek, jednak są one już bardziej różowo-srebrzyste niż w przypadku Golden Peach . Nie wiem dlaczego ale zawsze, gdy go nakładam to uśmiecham się ;)
Dusty Pink to kolejny cudowny odcień, idealny dla porcelanowych cer. Jest delikatny, przygaszony i zdecydowanie chłodniejszy niż jego poprzednicy. Mimo, że jestem ciepłym typem urody to uwielbiam go za efekt jaki daje - niesamowicie odświeża, jest uroczy, dziewczęcy, nie można z nim przesadzić. Intensywność koloru oczywiście można stopniować i mimo swego jasnego odcienia nie ginie na skórze! Świetnie nadaje się też jako cień do powiek. Jest Bardzo drobno zmielony i pięknie się mieni.
![]() |
Amilie Mineral Cosmetics, mineralne róże do policzków: Dusty Pink, Little Smile, Golden Peach |
A tak róże prezentują się na skórze:
![]() |
Amilie Mineral Cosmetics, mineralne róże do policzków: Dusty Pink, Little Smile, Golden Peach |
Achh... gdyby nie te drobinki byłyby idealne...
OdpowiedzUsuńZerknij na wersję matową, tam też są przepiękne odcienie :)
UsuńGolden peach piękny :) Ja nie mam ani jednego różu w swojej kosmetycze :))
OdpowiedzUsuńTo czas to zmienić! :D
UsuńI bez niego mam rumieńce :D :D
UsuńAch to pięknie!! Naturale rumieńce są bardzo urocze :)
UsuńHa ha ta urocze szczególnie przy chłopakach :D :D
Usuń:D Naturale rumieńce tak rzadko dziś spotykane.. Myślę, że chłopcy je uwielbiają! :D
UsuńHa ha tak szczególnie "czerwona jak burak" :D buhaha :))
UsuńJa też uwielbiam róż na policzkach :) Nawet w wakacje jak używałam tylko filtra SPF50 + pudru żeby się nie świecić, to dokładałam odrobinkę różu tak dla dodania życia skórze :) Z mineralnych jestem zakochana w Annabelle :)
OdpowiedzUsuńU mnie również zawsze musi być róż i już!:D Z Annabelle mam w odcieniu Romantic :)
UsuńO, to mój najulubieńszy dla mojej bladej cery :D Ja mam w sumie wszystkie prócz Coral w postaci próbek (diabelsko wydajne, więc mi to nie przeszkadza), tylko Rose mam pełnowymiarowy
UsuńJa również posiadam próbkę, zamówiłam przy okazji i odcień jest cudowny! W sumie dawno go już nie używałam, pora to zmienić! Dziękuję, że mi przypomniałaś! :D
UsuńAleż proszę, niech Ci służy jak najlepiej :D
UsuńDziękuję! :) Jak do tej pory służył mi świetnie, tylko z powodu porannego pośpiechu przestawiłam się na prasowaną formę;) Przy nakładaniu postaci pylącej ;p trzeba się skoncentrować :D
UsuńPowiem Ci, że odrobinka wprawy i zajmuje niemal tyle samo co przy prasowanych :) Te próbki przesypałam sobie do pojemniczków z sitkiem z Kolorówki i mam je normalnie z sitkiem teraz, to też wiele daje :))
UsuńJa w pośpiechu zawsze ratuję się jakimś prasowanym, bo bałabym się, że wszystko rozsypię albo pacnę sobie niezłą ilość :D
UsuńW pełni to rozumiem :D A jeśli chodzi o przesadę z różem to polecam Hakuro H21, jest bardzo "rozproszony", taka miotełka i dzięki temu róż się nakłada bardzo subtelnie :) Idealny w porannym pośpiechu :)
UsuńO dziękuję Ci bardzo!!:) Właśnie rozważałam kupno pędzla dającego delilatny efekt, myślam też o tym z Zoeva:)
UsuńOn jest z włosia naturalnego, jest trochę drapiący w porównaniu z syntetykami Hakuro. Jeżeli masz możliwość zakupu Zoevy to myślę, że może być to lepszy wybór, choć nie miałam Z. więc nie umiem ich porównać :( Ale sam kształt tego typu jest rewelacyjny!! :) Właśnie tak fajnie "rozprasza" minerałki na włosiu, że robi się mgiełka koloru zamiast efektu zakreślacza :)
UsuńUwielbiam róże, nie chcę nawet liczyć ile ich mam.... ale dzielnie udało mi się w swoim życiu wykończyć już dwa opakowania :D
OdpowiedzUsuńBrawo!! Ja jeszcze nie wykończyłam ani jednego :D
Usuńte kolory wyglądają przepięknie, chciałabym mieć okazję kiedyś je przetestować ;)
OdpowiedzUsuńKtóry podoba Ci się najbardziej? :)
UsuńPosiadam róż tej firmy, tylko nie pamiętam nazwy :) Bardzo go lubię, jest długotrwały :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Trwałość jest rewelacyjna :)
UsuńNio :) Wysłałam dziś KOSMETBOX, już do Ciebie jedzie paczką priorytetową :) Oczekuj listonosza :)
UsuńDziękuję! Już nie mogę się doczekać :D
UsuńMam nadzieję, że już dotarł do Ciebie Kosmetbox?
UsuńPiękne odcienie, ale nie jestem wielką fanką produktów sypkich :P
OdpowiedzUsuńRacja, nakładanie produktów sypkich wymaga więcej uwagi.
UsuńLittle Smile bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię wszystkie kolory:)
UsuńGolden peach wygląda przepięknie! Szkoda tylko, że nie umiem przekonać się do różu.. Ale może nadszedł ten czas i w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńRóż ma niezwykłą moc dodawania uroku, koniecznie spróbuj!:)
UsuńGreat post dear!
OdpowiedzUsuńPlease click on the link on my post
http://helderschicplace.blogspot.pt/2015/09/posh-with-cndirect.html
Ale śliczne! Niech tylko wyleczę się z niedoskonałości to z przyjemnością się koło nich zakręcę :D
OdpowiedzUsuńPS Nominowałam Cię do Liebster Award! Szczegóły na moim blogu :)
Dziękuję, daj znać który wybierzesz :)
UsuńJa wolę matowe różowe, bo rozświetlające właśnie dodatkowo podkreślają moje niedoskonałości :( Ale ten brzoskwiniowy odcień jest idealny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://tallkie.blogspot.com
Uwielbiam brzoskwiniowe róże!:)
UsuńTe drobinki skreślają te róże w moim przypadku. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńStawiasz na mat? Drobinki są bardzo subtelne, na zdjęciach wyglądają na dosyć duże. Dziękuję:)
UsuńPierwsze dwa najbardziej mi odpowiadają kolorem chyba, chociaż obawiam się tych drobinek.. :( Róż - ten 3 chyba nie będzie pasował do mojej nie za jasnej cery :)
OdpowiedzUsuńMineralnych róży nie miałam, wgl nie dawno rozpoczęłam przygodę z różami :)
Jeżeli jesteś zainteresowana to sprawdź sobie też wersję matową róży z Amilie:)
UsuńTe drobinki wszystko psują, bo kolory przepiękne, wszystkie 3:))
OdpowiedzUsuńAmilie ma też matowe róże :)
UsuńWpadł mi w oko Golden Peach, lubię takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńJa również! Najlepiej się w takich czuję, chociaż nie ukrywam, że pozostałe również bardzo lubię :)
Usuńnie lubię takich sypkich produktów, ale muszę przyznać że odcienie mają piękne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Są wyjątkowe!:)
UsuńGolden Peach wygląda fajnie ;) ja na razię używam różu Paese
OdpowiedzUsuńCasually Dressed | Bloglovin'
A w jakim kolorze?:)
UsuńKiedyś robiłam sobie krzywdę nakładając róż, zbyt dużo i nie we właściwym miejscu, teraz gdy opanowałam sztukę nakładania różu, nie wyobrażam sobie makijażu bez tego kosmetyku :) Golden Peach mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Podstawą jest umiejętne nakładanie tego kosmetyku:)
UsuńFajne te róże:) Ja mam póki co brzoskwiniowy i chłodny różowy z odrobiną tonu fioletowego z Inglota. Niedługo będę musiała pomyśleć o czymś nowym;)
OdpowiedzUsuńJa miałam ochotę na brzoskwiniowy róż z rozświetlaczem z Inglota, ale ostatnie szaleństwa zakupowe skutecznie mnie powstrzymały :D Mam do pokazania mnóstwo nowości!!:)
UsuńNo ja myślę!:) Czekam na ten wpis z niecierpliwością:)
UsuńŻadnego z nich nie znam, ale podoba mi sie golden peach;)
OdpowiedzUsuńGolden Peach chyba ma najwięcej zwolenniczek :)
UsuńPiękne są! Ogólnie nie stosuje róży choć mam jakieś 3 w swojej kosmetyczce. Stawiam na bronzer i rozświetlacz. Ale z tych 3 bardzo podoba mi się ten brzoskwiniowy choc dla mojej cery wskazany byłby dusty pink :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei bez różu nie mogę się obejść!:)
UsuńPiękne odcienie, bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWolę matowe róże, ale te również wyglądają pięknie :))
OdpowiedzUsuńJa lubię i matowe i rozświetlające :)
UsuńDokładnie ja również wolę matowe róże i pudry , jakoś nie przekonałam się do drobinek ... Może z czasem mi to przyjdzie . Ogółem produkty świetne .
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Bardzo fajne są także róże w kremie, które nie zawierają drobinek ale dają efekt świeżego policzka pełnego blasku :)
UsuńDusty pink jest śliczny :) Choć ja preferuję raczej róże bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńOn jest świetny na wiosnę i zimę :)
UsuńWszystkie są super! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:D Ciężko byłoby mi wybrać jeden ulubiony:)
UsuńZostalas nominowana do LBA , szczegóły pod moim ostatnim postem :)
OdpowiedzUsuńJuż uzbierało mi się troszkę tych nominacji:)
Usuńnie miałam takich cudów. ale kazdy swietnie wyglada! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńLitte Smile chyba najładniej się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńJest uroczy:)
UsuńGolden Peach najlepszy ! :)
OdpowiedzUsuńWśród komentujących dziewczyn właśnie on wygrywa:D
UsuńPierwszy i trzeci mi się spodobały. :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie!:)
UsuńNominuję Cię do LBA! Więcej u mnie! :)
OdpowiedzUsuńOk:)
Usuńale sie błyszczą:) super
OdpowiedzUsuńSzczególnie w pełnym słońcu!:)
Usuńładnie wyglądają na skórze:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, na żywo jeszcze piękniej:)
UsuńDla mnie tylko i wyłącznie wersja matująca ;)
OdpowiedzUsuńAmilie oferuje matujące róże:)
Usuńświetnie wyglądają na skórze :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Dzi€kuję, że wpadłyście!:)
UsuńPiękne kolorki i jak ślicznie błyszczą - chętnie wypróbowałabym Golden oraz Little :)
OdpowiedzUsuńDla fanek błysku to ideały:)
UsuńGolden peach wydaje mi sie ze bylby idealnym odcieniem dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńTen kolor chyba każdej by pasował:)
UsuńDusty Pink byłby idealny dla mnie ;) prezentuje się kusząco
OdpowiedzUsuńTo dość nietypowy kolor:)
Usuńślicznie mienią się w słońcu :) wszystkie kolory mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda:) Mi również wszystkie się podobają!:)
UsuńJakiś czas temu pokochałam mineralne kosmetyki - mam podkład, cienie, szminkę. Brakuje różu ;) Wszystkie odcienie są piękne, jednak najbardziej wpadł mi w oko Dusty Pink - powinien być idealny dla mojej bardzo jasnej cery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ładne kolorki, jednak do mnie bardziej pasują maty. Czekam na przesyłkę mojego matowego mineralnego pudru ,który uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne. :) Jednak wolę formę prasowaną. ;p
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie, przysługuje Ci dodatkowy los za TOP komentatorkę. :)
http://syll-kosmetycznie.blogspot.com/2015/10/rozdanie.html
Piękne są :)
OdpowiedzUsuńLittle Smile <3 Piękny odcień, ja od miesięcy nie używam różu, bo na żaden konkretnie nie mogę się zdecydować :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam mineralne kosmetyki. Z tych najbardziej wpadł mi w oko Dusty Pink :)
OdpowiedzUsuńannabelle minerals znam ale jako podkłady (których nie potrafię obsługiwać ...) ale ich cienie i roze wygladaja obiecujaco :o myslisz ze daloby sie je aplikowac na mokro jakos? a jak tak to z czym? wodą?
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
katsuyatsu.blogspot.com
Ah jakie śliczne kolory *.*
OdpowiedzUsuńKolory są obłędne, ale najbardziej wpadł mi w oko Golden Peach :)
OdpowiedzUsuńOdcienie wyglądają rewelacyjnie, ale bardziej podobałyby mi się w wersji matowej. Obawiam się, że takie rozświetlenie sprawiłoby, że moje pory byłyby bardziej widoczne ;) Natomiast na pewno wyglądałyby rewelacyjne w roli cieni!
OdpowiedzUsuńCudowne ! <3
OdpowiedzUsuń