Cześć!
Czy i Wam te nadciągające, ciepłe dni dodają jakiejś niesamowitej energii? Na każdy promień słońca moje akumulatory dosłownie wariują a nos nie może nawciągać się cudownego zapachu zbliżającej się jesieni. Hola, hola! ale nie przyszłam tu pisać o swoim narkotyzującym się nosie ale o kosmetycznych nowościach! Zatem z wielkim wdechem zapraszam Was na KOSMETYCZNE NOWOŚCI!
DAVIDOFF COOL WATER GAME
No dobrze, jeszcze na chwilkę pozostańmy przy temacie zapachów. Na ogromnej promocji wyhaczyłam cudownie świeże perfumy Davidoff Cool Water Game. Muszę przyznać, że takiej trwałości nie spodziewałam się! Są to jedne z najtrwalszych perfum jakie posiadam. Ogromnie Wam polecam!
 |
Davidioff Cool Water Game |
BOURJOIS HEALTHY MIX
Mój ulubiony, jak do tej pory podkład. Wkrótce więcej Wam o nim napiszę.
 |
Bourjois Healthy Mix |
MAYBELLINE LASTING DRAMA GEL EYELINER
Już po kilku użyciach mogę stwierdzić, że to naprawdę dobry produkt. Piękna czerń oraz trwałość to jego dwie ogromne zalety.
 |
Maybelline Lasting Drama Gel Eyeliner |
L'OREAL VOLUME MILLION LASHES SO COUTURE
Zbiera mnóstwo pozytywnych opinii ale czy pobije mojego dotychczasowego ulubieńca, czyli Max Factor 2000 calorie?
 |
L'Oreal Volume Million Lashes So Couture |
PIERRE RENE SKIN BALANCE
Kosmetyk z kategorii kontrowersyjnych, albo się go uwielbia, albo nienawidzi. Zobaczymy jak to będzie u mnie. Liczę na spełnienie obietnic o kryciu.
 |
Pierre Rene Skin Balance |
GOLDEN ROSE DREAM LIPS LIPLINER 521
Na stoisko Golden Rose zaglądnęłam z czystej ciekawości nowych szminek w kredce. Niestety do wyboru miałam jedynie cztery kolory, bo pozostałe zostały wykupione (wszystkich jest 15 ;) Dodam, że podczas mojej krótkiej wizyty około 5 pań pytało właśnie o nie (Internet ma ogromną moc). Skusiłam się jednak na piękną konturówkę do ust o kolorze bardzo zbliżonym do mojego naturalnego.
 |
Golden Rose Dream Lips lipliner 521 |
COSMOVEDA OLEJ KOKOSOWY
A na koniec "wisienka na zakupowym torcie" czyli okej kokosowy. Parikla przeczytała ostatnio o kolejnym cudownym sposobie używania oleju kokosowego a mianowicie o ssaniu oleju kokosowego. Metoda ta (1 łyżeczkę oleju ssiemy na czczo przez 20 minut a następnie wypluwamy do toalety) ma wpływać na szereg przeróżnych dolegliwości, m in. usuwać wszelkie toksyny nie tylko z jamy ustnej ale i z całego organizmu, wybielać zęby, pomagać przy krwawiących i nadwrażliwych dziąsłach itd, itd. Pierwsze starcie z tą metodą było u mnie niezbyt przyjemne, trzeba przyzwyczaić się uczucia "rozgryzania smalczyka". Kolejne dni to już pikuś;)
 |
Cosmoveda olej kokosowy |
I takim oto kokosowym akcentem kończę moje kosmetyczne nowości. Jeżeli macie któryś z produktów to dajcie znać co o nim sądzicie.
Do następnego! Pa!
Widzę wiele ciekawych rzeczy :) Jestem ciekawa jak pachnie ten Davidoff, bo Game raczej nie znam :) Znam tylko zwykłego Cool Water i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie go wypróbuj! :)
UsuńBourjois był dla mnie ewidentnie za ciemny, nawet w lato, gdy się jeszcze opalałam, także poszedł do kosza. :) Pierre jest dla mnie nieodpowiedni, zapachu nie lubię, ale plus za jasne odcienie.:) byłam na stoisku golden rose i jakoś te szminki w kredce mnie nie skusiły. Kolory jak dla mnie nieopowiednie.:)
OdpowiedzUsuńU mnie Bourjois idealnie dopasowany, uwielbiam go za tą jego żółć:) Zapach Pierre Rene dla mnie całkiem znośny:D Ja chyba również nie zaopatrzę się w żadną ze szminek Golden Rose, bo konsystencja wydawała mi się zbyt kremowa, przez co pewnie podkreślałaby każdą bruzdę ust.
UsuńBourjois jest fajny, ale nie dla mnie :) Pierre Rene też mam, ale ja nie widzę w nim nic nadzwyczajnego :) A co do ssania oleju to Kochana 2 minuty to zdecydowanie za mało. Ja poświęcam na to co najmniej 15 ;) Pozdrawiam i dziękuję za obserwacje i miłe komentarze :*
OdpowiedzUsuńAle wpadka! Oczywiście, że nie 2 ale 20 minut:D Dziękuję za uważne przeczytanie posta!:D
UsuńBardzo nie lubię jesieni buuu:D no bo ja jestem ciepłolubna ;)
OdpowiedzUsuńZ nowości niczego nie znam, ale życzę miłego używania;) ja w tym miesiącu postawiłam na wersje tuszu Feline;)
Ja się dosłownie budzę do życia przy każdym promieniu słońca!:)
UsuńMój ukochany podkład Skin Balance ! :) W mojej buteleczce została dosłownie odrobina:) Do tej pory używałam odcienia nr 21, ale tym razem zdecyduję się chyba na 23. Skin Balance to trudny podkład, ponieważ trzeba pamiętać o regularnym peelingu i odpowiednim kremie, bo z wieloma się ,,nie dogaduje". Poza tym według mnie oczywiście najlepiej nakładać go palcami i od razu nałożyć na twarz odpowiednią ilość, bo on jest na tyle ,,gumowy", że nie można go dokładać, bo wszystko się zetrze. Ale tak poza tym, efekt na twarzy jest bombowy:) I na mojej mieszanej cerze nie wymagał przypudrowania- owszem lekko się już po 5 godzinach świecił, ale w granicach estetyki:) I na koniec jeszcze, warto zrobić sobie od niego przerwę po zużyciu butelki, bo ma dużo silikonów w składzie, chociaż byłam kiedyś na stronie, na której była analiza składu i niczego, co mogłoby mieć zły wpływ na cerę nie było. Prawdziwa armia składników komedogennych jest w podkładach Rimmela:/
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o perfumy, nie miałam jeszcze okazji testować, ale Davidoff ma piękny zapach w tej złotej butelce: Sensual Essence. Szkoda tylko, że na mojej skórze jest nietrwały.
UsuńJa uwielbiam gąbeczki do podkładów i Pierre Rene nałożony takim sposobem idealnie się rozprowadza:) Czeka go jednak dalsze testowanie:) U mnie jak na razie daje matowy efekt :)
UsuńIwonko chyba wszystkie podkłady napakowane są ogromną ilością silikonów, dzięki temu tak pięknie lub mniej pięknie wyglądają na twarzy:) No cóż, pozostaje nam tylko baczne przyglądanie się skórze i dokładny demakijaż:) A zapach Game przy każdym użyciu zachwyca mnie trwałością, nawet wieczorem słyszę ,,ale pięknie pachniesz" :)
UsuńNo to super:) Ja do gąbek i pędzli nigdy się nie przekonam. Podkład to jedyny kosmetyk, który muszę nałożyć palcami:) No nie, w takim razie już dziś muszę powąchać Game:)
UsuńHeathy mix to absolutnie mój ulubieniec :) Skin Balance również lubię, choć najlepiej sprawdza mi się zimą :)
OdpowiedzUsuńMamy chyba podobne gusta podkładowe:)
UsuńBardzo fajne nowości! :) Lubię ten tusz do rzęs ;) Kolor kredki też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż ten tusz pójdzie w ruch!:)
Usuńzawsze chciałam wypróbować ten podkład :)
OdpowiedzUsuńKtóry podkład?
UsuńMyślę, że warto spróbować, bo na pewno ssanie oleju kokosowego nie zaszkodzi a może przynieść same pozytywne efekty:)
OdpowiedzUsuńI kupiłaś Skin Balance, ciekawe jak to z nim będzie też jeszcze nie otwierałam:) A Bourjois to chyba podkład idealny! :)
OdpowiedzUsuńJa już raz go wypróbowałam:) Ciekawe czy pobije Bourjois:)
UsuńMoje włosy nie lubią oleju kokosowego, ale używam go do smażenia i robię z niego peeling do ciała:D
OdpowiedzUsuńNie zamierzam używać go do włosów;)
UsuńTusz z Lorea`l mam i już się do niego przyzwyczaiłam, konturówkę GR także posiadam od jakiegoś czasu i jeszcze jej nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńTo koniecznie musisz to zmienić!!:) Ta konturówka pięknie wpasowuje się w strukturę ust:)
Usuńsporo ciekawych rzeczy, kolor golden rose bardzo mi się spodobał ;) fajne mają produkty do ust
OdpowiedzUsuńZgadzam się:)
UsuńTeż kocham ten podkład Bojouris :) Jestem ciekawa jak sprawdzi Ci się mascara od L`oreal :)
OdpowiedzUsuńTeż już się nie mogę doczekać aż ją wypróbuję! :)
UsuńOlej kokosowy bardzo lubię, ale koniecznie właśnie ten nierafinowany! >:)
OdpowiedzUsuńTylko taki!:)
UsuńOlej kokosowy - ma wiele zastosowań i za to go b.lubię, używam na włosy, ciało, do kąpieli, do maseczek, do domowych peelingów..
OdpowiedzUsuńMiałam również podkład Skin Balance, ale niestety dla mnie był za jasny, więc wymieszałam go z ciemnym podkładem :) Perfumik jak spotkam, chętnie powącham :D
Daj znać czy Ci się spodobał!:)
UsuńSkin Balance jest naprawdę bardzo jasny więc wiele kobiet powinno być zadowolonych, albo tak jak naisałaś, może okazać się przydatny w mieszaniu kolorów:)
UsuńDam znać, znając mnie jak mi się spodoba zakupię :D a Skin Balance dla bladzioszków ten numerek powinien być idealnym podkładem, dla mnie niestety nie( ja mam ciemną karnację) ale po zmieszaniu kolorków byłam zadowolona :)
UsuńA kolejny kolor z Pierre Rene jest już dla Ciebie za ciemny?
UsuńSame perełki widzę :) Nich Ci się dobrze je zużywa.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten tusz,ale póki co mam spory zapas,więc nie kupię w najbliższym czasie ...
O ssaniu oleju kokosowego nie słyszałam,ale może spróbuję :)
Zapraszam na mój blog - KLIK
Dziękuję!:) W Internecie jest mnóstwo informacji na temat ssania oleju kokosowego więc warto poczytać:)
UsuńJa trochę nie rozumiem tych zachwytów nad Bourjois ,u mnie nie ma efektu wow, ot taki dobry podkład. Kolor najjaśniejszy jest dla mnie za ciemny i za żółty. :) Kokos do włosów uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńZależy od upodobań:) niedługo napiszę za co lubię Healthy Mix:)
Usuńod dawna mam ochotę na healthy mix, ale zawsze wpada mi coś innego do koszyka :D
OdpowiedzUsuńJednym słowem HM ma u Ciebie pecha :D
UsuńMam ochotę na ten eyeliner, bo żelowy rimmel zaczyna przysychać...tuszu 2000 kalorie nie zastąpi żaden :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie najbardziej jestem tego ciekawa:) do eyelinera nie mam zastrzeżeń: )
UsuńJa mam ten Maybelline Lasting Drama Gel Eyeliner i przyznam że jest świetny. Co prawda nie umiem zrobić dłuższej kreski po za oko ale wyjątkowo łatwo się nim maluje
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Marzenko w 100%, do tego piękna czerń, trwałość i przyzwoita cena:)
Usuńświetny post! większość produktów znam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie!!:)
UsuńJak będę Cię dalej odwiedzać to nie będzie miesiąca, żebym nie wydała mniej niż 50zł :D te perfumy mnie zainteresowały, ale kupuję w tym miesiącu Oh Lolę, nareszczie <3 tusz i eyeliner znam, ten druuuugi bardzo lubię. Olej kokosowy to mój ulubieniec, nie znałam go z te strony.
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Wybacz, że sprowadzam Cię na złą drogę:D Ale cóż ja poradzę :) Super, że nareszcie spełni się Twoje marzenie!:D
UsuńDo ssania bym go raczej nie używała xd
OdpowiedzUsuńSwoją szczoteczkę po każdym użyciu dokładnie myje:). Dla mnie to nie problem, bo włókna są tak silikonowe, że nic się nie osiadzie:)
Ja jednak próbuję :D Dziękuję za odpowiedź!
UsuńPodziwiam :).
UsuńTak naprawdę to mój pierwszy kosmetyk z tej firmy. Muszę spróbować inne :)
wow, z tym olejkiem kokosowym to nie wiedziałam! eyeliner wygląda obiecująco, ale nie wiem, czy umiałabym się przestawić z tego co używam ;)
OdpowiedzUsuńpozdrówki ;)
http://casuallydressed.com/ zapraszam
A jaki używasz?:)
UsuńNigdyt nie spotkalam sie z takim zastosowaniem oleju kokosowego ;o Dostrzegasz jakas roznice, chocby minimalna?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
Stosuję go dopiero 5 dni:) To co zauważyłam to to, że ząbki są niesamowicie gładkie i na pewno ta metoda pozwala skutecznie usunąć osad z języka :)
UsuńL'OREAL VOLUME MILLION LASHES SO COUTURE - planuję przetestować :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie!:)
Usuńsłyszałam o stosowaniu oleju kokosowego w ten sposób, ale chyba się nie przekonam na razie.
OdpowiedzUsuńo so couture słyszałam dużo dobrego, też muszę sobie sprawić :)
Ja bardzo lubię ,,eksperymentować" :D
UsuńTusz So Couture mam i przepadam :) Eyeliner w żelu również, ale ciężko pracuje mi się z tak gęstą konsystencją. Pozdrawiam serdecznie i zostaję również u Ciebie na dłużej :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja eyelinera jest jak na razie dla mnie idealna, mam nadzieję, że nie wyschnie szybko:) Dziękuję!:)
UsuńKochamy olej koksowy <3 Ale raczej używamy go do wypieków a nie do ssania :D
OdpowiedzUsuńWiem, że to ssanie oleju dziwnie brzmi ale myślę, że naprawdę warto wypróbować:)
UsuńNa szminkę w kredce Golden Rose też mam ogromną ochotę, zapowiadają się fantastycznie :) L'Oreal Volume Million Lashes So Couture czeka u mnie w zapasach, mam wobec niej dosyć duże oczekiwania, więc mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńJa również mam wysokie oczekiwania wobec tego tuszu:)
UsuńMnóstwo dobroci... nie chcesz sie podzielić? :D hi hi
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę przetestowac, by potem móc dzielić się tym co najlepsze:)
Usuńpodkład z bourjois będę dopiero testować, ciekawe czy zostanie też moim ulubieńcem ;) tusz z loreala bardzo lubię, myślę że jak zaczniesz go używać, to cytując wszelakiej maści fachowców: "będzie Pani zadowolona" :D
OdpowiedzUsuń:D Mam taką nadzieję :)
UsuńPiękna buteleczka Davidoff :) Gdzieś już czytałam o ssaniu oleju kokosowego, ale to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie? :D
UsuńFajna ta kredka do ust :) A olej kokosowy również Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRównież wykorzystujesz go w taki sposób?:)
UsuńMaybelline Lasting Drama Gel chciałabym wypróbować,jestem ciekawa;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto:)
UsuńBourjois < 3
OdpowiedzUsuń:) również przy nim mogłabym postawić <3
UsuńTen liner z maybelline też mam i bardzo sobie chwalę, zaciekawiłaś mnie perfumami.. muszę koniecznie powąchać :) ciekawi mnie też tusz czekam na relację po dłuższym stosowaniu :)
OdpowiedzUsuńTusz czeka, aż jego rywal się skończy:D
Usuńmiałam tylko olej kokosowy:)
OdpowiedzUsuńWiem Kasiu:D
UsuńJestem ciekawa jak u Ciebie sprawdzi się podkład z PIERRE RENE :)
OdpowiedzUsuńDam zać jak go dokładnie przetestuję!:)
UsuńObydwa podkłady znam i lubię, zaś jeśli chodzi o tusz do rzęs to swego czasu był moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i mnie nie zawiedzie:)
Usuńuwielbiam olej kokosowy
OdpowiedzUsuńJa również go pokochałam!:)
UsuńUwielbiam ten eyeliner z Maybelline! Od dwóch lat nie używam niczego innego!
OdpowiedzUsuńRacja, jest świetny!!:)
UsuńOstatnio zakupiłam ten tusz z loreal'a i podbił jak na razie moje serduszko <3
OdpowiedzUsuńU mnie chyba jednak nie przebije Max Factor:)
UsuńŚwietne nowości, miłego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńHealthy Mix i So Couture to moi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
UsuńMam eyeliner z Maybelline ale czeka w kolejce do pierwszego użycia :D ale jestem pewna że się nie rozczaruję.
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że nie! :)
Usuńuwielbiam ten eyeliner w żelu, choć nie mam takiej wprawy w rysowaniu kresek, z Loreala maminny tusz z tej serii a olej kokosowy to niestety nie dla moich włosków ;(
OdpowiedzUsuńMi również do włosów nie odpowiada.
UsuńWyróżniłam Cię i nominowałam do Liebster Blog Award. Więcej dowiesz się w moim najnowszym poście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż zaglądam! :)
UsuńFajne nowości :) lubię ten żelowy eyeliner z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńzdenkowałam jedno opakowanie podkładu z Piere Rene i nie wiem co o nim myśleć :p
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam kupić ten podkład Skin Balance, ale niestety nie było odpowiedniego odcienia. :(
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie miałam styczności z HF. Ciągle jak już mam go kupić, to decyduje się na inny podkład. Za to Skin Balance - bardzo lubię! Trochę zapycha, ale kryje naprawdę dobrze i do tego ten zapach... uwielbiam go! :)
OdpowiedzUsuńTusz VML So Couture bardzo lubię, pewnie też będziesz z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńHealthy Mix to podkład do którego często wracam i bardzo lubię - mimo niektórych jego wad ;) A So Couture to znakomity tusz ;)
OdpowiedzUsuńPodkład Skin Balance w sumie nie jest zły, ale u mnie sprawdza się tylko nałożony gąbeczką, pędzlem niesamowicie wchodzi mi w pory, nieestetycznie je wypełniając. Tusz So Couture się nie sprawdził, ale moje rzęsy są baaaardzo wybredne :P A Maybelline na początku również mnie zachwycał, ale dość szybko wyschnął i teraz za każdym razem muszę dodawać Duraline :(
OdpowiedzUsuńhelathy mix to koszmarek po którym swędziała mnie skóra do tego krycie ma zerowe i wyglądałam w nim conajmniej dziwnie -.-'
OdpowiedzUsuńloreala nie testowałam bo mam swojego maybelline'a :D
Nice blog.
OdpowiedzUsuńhttp://kissthestarsblog.blogspot.ro/
Ja mam strach przed kupnem podkładu,a zastanawiam się nad kupnem HM albo Rimmela Wake me up. Jak na razie zostałam przy kremie BB Ziaji hihi.Mam 2 kredki do ust ,które kupiłam na bazarkowym stoisku i do złudzenia kolorem przypominają te z GR i wiele innych markowych kredek.Trzymają się cały dzień,piękne trwałe kolory no trzymają się na ustach cały dzień i za połowę ceny.O ssaniu kokosa 1 słyszę.
OdpowiedzUsuń