wtorek, 8 września 2015

O CO CHODZI Z TYM BRONZEREM? - BAHAMA MAMA OD THE BALM

Czy skłamię jeśli napiszę, że najbardziej rozpoznawalnym bronzerem wśród kobiet jest Bahama Mama od The Balm? Chyba nie. Dla jednych najlepszy, dla drugich "ok" ale istnieje także grupa użytkowniczek, która w cale nie rozumie jego fenomenu i rzuca go w kąt. Z czego to może wynikać? 

THE BALM BRONZER BAHAMA MAMA

A wszystko przez ten kolor...


Przejdźmy od razu do sedna sprawy, czyli do koloru, bo to w nim tkwi cały sekret tej kosmetycznej zawieruchy.

Kolor bronzera Bahama Mama od The Balm jest dość kontrowersyjny, bo... na różnych typach urody może wyglądać inaczej! Czytałam mnóstwo opinii na jego temat i jedna grupa twierdzi, że to produkt chłodny, szarawy, idealny do konturowania, druga grupa uważa że, kolor Bahama Mama jest idealnie wyważony i może służyć zarówno konturowaniu jak i ocieplaniu, a u trzeciej grupy ten bronzer wypada ciepło a nawet bardzo ciepło, przez co do konturowania już się nie nadaje.  

THE BALM BAHAMA MAMA


Skąd zatem tyle skrajnych opinii?  


Odpowiedź na to pytanie znajdziemy tak naprawdę w naszych odcieniach skóry i/lub tonacji podkładu.  Na ciepłych typach urody bronzer Bahama Mama traci swoją szarość i na pierwszy plan wychodzą ciepłe tony, Dopiero u posiadaczek neutralnego lub zimnego kolorytu skóry ten bronzer może wyglądać jak chłodny brąz. Z racji tego, że mam ciepły typ urody bronzer Bahama Mama nie wypada u mnie szaro, jest jakby oliwkowy i pięknie ociepla moją twarz. Jeżeli wśród bronzerów szukacie prawdziwego "szaraka", przeznaczonego nie do ocieplania lecz do typowego konturowania twarzy to zwróćcie uwagę na puder do konturowania HD Inglot 505. Niżej macie porównanie odcieni. 

BAHAMA MAMA vs INGLOT 505

Jak uchronić się przed plamą?


Muszę tu przede wszystkim podkreślić, że aplikacja bronzera Bahama Mama  nie zawsze jest bezproblemowa, bo jeżeli nakładamy go na nieprzypudrowany, wilgotny, nawilżający podkład to możemy narobić sobie nieestetycznych plam. Warto więc zawsze delikatnie przypudrować okolice "brązowienia" bo na tak przygotowanej skórze i na podkładach matujących, bronzer Bahama Mama wygląda przepięknie (miałam go tu).


Dla kogo Bahama Mama?


Uważam że ze względu na niejednoznaczny kolor, możliwość zrobienia sobie plam oraz wysoką cenę nie jest to bronzer dla osób rozpoczynających dopiero swoją przygodę z makijażem - takim radzę zaczynać z popularnymi ostatnio bronzerami Kobo (Sahara Sand, Nubian Desert)  lub My Secret.  Są to produkty tanie i łatwiejsze w użytkowaniu, ale pozbawione ceglastych tonów.

Bronzer Bahama Mama zdecydowanie lepiej posłuży osobom które pierwsze potyczki makijażowe mają już dawno za sobą, posiadają delikatną rękę i wiedzą jak wyjść z makijażowej opresji ;)

A co poza tym?


Konsystencja bronzera Bahama Mama jest bardzo aksamitna, bez problemu nakłada się go na pędzel, troszkę przy tym pyli

Pigmentacja - bardzo dobra

Opakowanie - uroczy kartonik z lustereczkiem, który niestety szybko się brudzi.

Cena - 59,90 zł

Skład - bez talku i zbędnych ulepszaczy.


THE BALM BAHAMA MAMA


Bronzer Bahama Mama od The Balm to dość trudny kosmetyk, bo trzeba nauczyć się z nim obchodzić. Niemniej jednak dzięki swemu kontrowersyjnemu i unikatowemu kolorowi zebrał miliony fanek na całym świecie, bo tak jak już wspomniałam, odpowiednio nałożony potrafi wyglądać przepięknie.


Macie bronzer Bahama Mama? Czy zgadzacie się z moimi spostrzeżeniami? 

Jakie są Wasze ulubione bronzery? 


Do następnego!! Pa! 



114 komentarzy :

  1. Może to dziwne, ale on mnie jakoś nie kusi :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż znalazłam już swój ideał to wciąż jestem go bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba i się u innych, ale chyba nigdy go nie kupię, jest dla mnie zbyt cieply : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Bahama Mama ma przepiękny kolor, jestem pewna, że dobrze by współgrał z moją karnacją :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie póki co króluje ten z Hean, trwałością nie grzeszy, ale tak pięknie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja go mam i używam, ale... tak właśnie jak piszesz... zimą, kiedy jestem blada jest świetny do konturowania.
    Latem, gdy jestem opalona, służy mi raczej do brązowienia.
    Ale ma jeszcze jedną wadę. Musi koniecznie zgrać się z podkładem i z pudrem, ponieważ może tworzyć niemal brudne plamy

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie trochę za ciemny, dlatego go omijam:) ale dla osób z ciemną karnacją w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś mnie nie kusi, pewnie przez zaporową dla mnie cenę jak na bronzer. I dwa że nie jestem aż tak makijażowowa, więc na te wszystkie hity od the balm pozostaje niewzruszona :D Nie czuje jak rymuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dostałam go w prezencie, czasami bywa też na promocji :) Dobry rym :)

      Usuń
  9. Skrajne opinie na pewno wynikają z tego że są rożne typy urody. Nie ma możliwości żeby każdemu pasowało:) ja the balm lubię ale tego nie mam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten bronzer na razie nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Chociaż mam moją ukochaną Hoolę z Benefitu, to i tak kusi mnie Bahama Mama ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używam bronzerów w kulkach - są dla mnie bardziej subtelne. Tych w kamieniu nie potrafię dozować - zawsze jakoś dużo mi się go nakłada. PS. Zdjęcia nachodzą Ci na pasek boczny (przynajmniej u mnie) :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam, ale wymaga bardzo dużo uwagi przy aplikacji i dobrego przygotowania skóry- na co słusznie zwróciłaś uwagę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. W7 jest też niezłą alternatywą.; D Nie wiem czy się kiedyś skuszę. Cena faktycznie wysoka i taką mogę poświęcić na krem lub krem BB, ale nie na bronzer. A za jakiś czas ktoś pewnie zrobi tańszego następcę tego bronzera.;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak:D Nigdy nie miałam W7, bo niestety ma w sobie parafinę:/

      Usuń
  15. WIele słyszałam o tym bronzerze dobrego,ciekawa jestem czy ja byłabym zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie słyszałam o tym bronzerze. ;) Ja póki co używam honolulu i jestem z niego bardzo zadowolona. :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie. Będę wdzięczna za poklikanie we wszystkie linki. Bardzo mi na tym zależy. Pozdrawiam. :*
    http://evelinololove.blogspot.com/2015/09/lista-zyczen-dresslink.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojj ten bronzer powinien być już okrzyknięty klasykiem - sama mam na niego mega ochotę. Póki co u mnie królują minerały - Youngblood i Lily Lolo. Piękny blog, z przyjemnością zostaję tu na dłużej :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    http://www.hushaaabye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę zainteresować się tymi minerałkami!:) Dziękuję za miłe słowa!:)

      Usuń
  18. Rzeczywiście pięknie na Tobie wygląda :)
    Ja prawdę mówiąc jeszcze nigdy nie używałam bronzera, a i specjalistka od makijażu ze mnie żadna, więc pewnie by się u mnie nie sprawdził :( A wygląda obiecująco i cena nie jest taka najgorsza.

    http://tallkie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez bronzera w makijażu można się spokojnie obejść, chociaż są osoby, które bez niego nie wyobrażają sobie makijażu dziennego:) Ja bardzo lubię efekt ocieplenia kolorytu skóry, bo wtedy twarz nabiera wyraźniejszych rysów, a w makijażu wieczorowym to już w ogóle jest to must have!:) Może warto zacząć od tańszych bronzerów i sprawdzić jak twarz wygląda przy ich użyciu?:)

      Usuń
  19. Nie miałam nigy styczności z tym bronzerem :) szczerze powiedziawszy, w codziennym makijażu stawiam tylko na róż i rozświetlacz ;) ja witam się jako 40 fanka ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy go nie miałam ale jeśli chodzi o bronzery to w moim przypadku służą mi do konturowania i w tym przypadku używam właśnie bronzerów KOBO :)
    PS już szukam aplikacji "obserwatorzy"! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Kobo kolejny wielki hicior, dobrze że teraz mamy tak szeroki wybór:)

      Usuń
  21. Jego dobrym odpowiednikiem myślę, że będzie Honolulu od w7 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam W7 ale przeglądając zdjęcia w google myślę, że masz rację, tylko że W7 ma już mniej bezpieczny skład:/

      Usuń
  22. o bronzerze Bahama Mama czytałam same pozytywne recenzje, ale jeszcze nie miałam okazji go wypróbować na sobie;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zasadniczo unikam korzystania z tego typu kosmetykow, wlasnie glownie przez dobieranie odpowiednich odcieni , ale ciekawie sie czytalo o tym konkretnym bronzerze :)

    pozdrawiam, Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jestem bardzo blada i szczerze przyznam, że boję się eksperymentować z bronzerami - zwłaszcza tymi w ciepłych odcieniach i o dobrej pigmentacji. Obecnie mam bronzer z Kobo i jestem zadowolona :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przyznam się czasem ma się ochotę zaszaleć i kupić coś droższego, ale skoro nie jest dobry dla mało wprawionych osób w makijażu na razie się na niego nie skusze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, zakup tego bronzera trzeba dobrze przemyśleć:)

      Usuń
  26. Nie lubię się tak bawić podczas makijażu, więc nie dla mnie ci on ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja kolezanka go kiedyś używała i bardzo sobie chwaliła :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja męczę hoole benefitu już jakiś czas i jestem zadowolona :) W zapasie mam catrice ale nie wiem czy nie będzie zbyt pomarańczowy

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam go i mieć nie będę, bo mam 2 bronzery z Kobo i one sprawdzają się u mnie świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie kompletnie nie kręcą takie produkty, ale mam ochotę na parę rzeczy z the balm:D

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie mam, ale chętnie bym z nim popracowała :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Obecnie używam swojego ulubieńca z Kobo, ale ten od zawsze mnie kusił :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Obecnie używam swojego ulubieńca z Kobo, ale ten od zawsze mnie kusił :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jakoś mnie nie kusi, ale może kiedyś zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mam go i bardzo lubię. Mogę polecić jeszcze 2 brązery, które nadają się wyłącznie do opalania twarzy, bo mają ciepłe tony i doskonale się u mnie sprawdziły: Catrice Sun Glow i brązer z paletki Ready to go marki bareMinerals -podejrzewam, że jest dostępny jako pełnowymiarowy produkt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Z chęcią im się przyjrzę :)

      Usuń
  36. Hej kochana przepraszam,że znów Cię o to proszę,ale były źle podlinkowane rzeczy,dlatego jeżeli znajdziesz trochę czasu,to bardzo proszę Cię o poklikanie w linki. :)

    http://evelinololove.blogspot.com/2015/09/lista-zyczen-dresslink.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Droga! Mój blog to nie miejsce na wykorzystywanie mnie do zdobycia chińskich ciuchów, tym bardziej, że odwiedzasz mnie jedynie w swoim interesie a nie z woli czytania moich postów, dlatego nie życzę sobie takich akcji ponownie. Już nie wspomnę, że Twoja prośba o ponowne kliknięcie w linki to już ogromny nietakt. Jeżeli założyłaś bloga wyłącznie dla korzyści a nie z czystej pasji, to wybacz, ale ja Ci w tej karierze nie pomogę. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Bardzo dobra odpowiedź! Tak trzymaj :)

      Usuń
  37. Mnie bronzer nie jest tak bardzo potrzebny. Ale mam ten z Kobo i czasem używam. Uważam, że jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  38. ja cały czas mam problem z konturowaniem.. zaczynałam z w7 i robiłam sobie straszne plamy, teraz wzięłam najjaśniejszy kobo i jest zbyt delikatny (w ogóle go nie widzę na twarzy). Następnym razem wezmę ciemniejszy z kobo, do bahama mama na razie mnie nie ciągnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, że nie zawsze w bronzerze chodzi o to, żeby dawał ciemną krechę pod kością policzkową ;D Myślę, żę im delikatniejszy efekt tym lepiej :)

      Usuń
    2. mnie nie chodzi o ciemną krechę, ale o jakąkolwiek :D choć jak dużo się nałoży to coś tam widać :)

      Usuń
    3. :D w takim razie musisz spróbować z tym Nubian Desert :)

      Usuń
  39. Ten bronzer sama chciałabym mieć w swoim zbiorze! Kiedy na pewno go zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  40. produkt budzi sporo kontrowersji, dlatego fajnie, że się do tego odniosłaś :) wydaje mi się, że niektóre kobietki kupują ten produkt tylko i wyłącznie ze względu na markę i na chęć 'pochwalenia' (?) się że ma się ten bronzer. nie wiem, aczkolwiek nie krytykuję, ale może czasem warto zakupić tańszy odpowiednik i sprawdzić jak będzie wyglądał :)
    pozdrawiam i chętnie zostanę u Ciebie na dłużej, kiinsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że masz sporo racji :D Ale mam nadzieję, że to mały odsetek kobiet :)

      Usuń
  41. Uwielbiam go... własnie przez kolor i efekt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś profesjonalistą, więc dokładnie wiesz jak wyłuskać z niego to, co najlepsze :)

      Usuń
  42. Opakowanie bardzo nam sie podoba :) Ciekawe jak wypadłby na naszych buziach :)

    OdpowiedzUsuń
  43. :D Czasami chciałoby się wypróbować wszystkie nowości :D

    OdpowiedzUsuń
  44. U mnie jest troszkę za ciepły, dlatego zawsze nakładam na niego KOBO i wtedy uzyskuję naprawdę fajny efekt. Lubię ten bronzer, bo jest trwały :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja kiedyś używałam bronzerów, a teraz jakoś zapominam ich używać :) Tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Spróbuj tych z Kobo, My Secret albo Bahama Mama :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Zawsze można pociapkać trochę dłoń testerami i zobaczyć, który kolor najbardziej Ci pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Myślę, że godny zainteresowania jest także Bronzing Terracotta Powder z Golden Rose nr 4- Maxineczka często go poleca:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Inglot ostatnio poszerzył paletę barw pudrów do konturowania, więc możesz i tam jeszcze zajrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  50. jak dla mnie troszkę za ciepły i póki co używam bronzera z Kobo, ale myślę, że kiedyś jeszcze do niego wrócę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie mnóstwo dobrych bronzerów zostanie jeszcze wypuszczonych na rynek :)

      Usuń
  51. Ja do tej pory używałam różu, ale od jakiegoś czasu mam chęć na bronzer i bahama mama jest na mojej chciejliście, mam zamiar go zakupić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem życzę Ci abyś była z niego zadowolona :)

      Usuń
  52. Dla mnie pewnie byłby za ciepły, bo na mojej skórze wszystko lubi się ocieplać, niedawno skusiłam się na bronzer z Kobo i też wygląda zbyt pomarańczowo.

    OdpowiedzUsuń
  53. Trafiłam kiedyś na ten bronzer w perfumerii i gdy zobaczyłam ten odcień, po raz kolejny pomyślałam sobie, że ja jednak nigdy nie nauczę się używać bronzerów i nakładać je tak by pięknie wyglądały na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  54. Jest piękny, ale mnie nie kusi (jeszcze) :D Obecnie mam Saharę z Kobo :)

    OdpowiedzUsuń
  55. A ja nawet lubię takie produkty, które wygladaja inaczej na kazdej skorze :) kusi mnie juz od jakiegos czasu ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno dużą zasługę w tym kusicielstwie ma samo opakowanie :D

      Usuń
  56. Dziękuję Ci Justyno za przemiły komentarz! :) Wszystkie moje recenzje będą zgodne z prawdą i poprzedzone dokładną analizą :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Jestem bardzo ciekawa tego bronzera! Aktualnie używam właśnie Inglota w kolorze 505, i nie ukrywam - zależy mi na typowym konturowaniu, a on ma tak jak wspomniałaś idealny kolor do tego celu. Nie mniej jednak na pewno sięgnę po bronzer theBalm i sprawdzę jak będzie wyglądał na mojej twarzy! :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Super, że zwróciłaś uwagę na to, że może się zachowywać inaczej na różnych typach kolorystycznych :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Uwielbiam bronzery, chyba to jeden z pierwszych kosmetyków (prócz tuszu), który kupowałam. Bahama mnie ciekawi ale boję się wydać jak dla mnie nie małą sumę i być zawiedziona. Może kiedyś się skusze na ten epicki produkt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś bronzeromaniaczką?:D Zakup Bahama Mama trzeba dobrze przemyśleć :)

      Usuń

Twoja opinia dodaje mi mnóstwo energii do działania i rozwoju bloga! Dziękuję! Jeżeli blog i jego treści podobają Ci się, to zachęcam do dołączenia do grona moich obserwatorów :) Odwiedzam Wszystkich moich Szanownych Gości :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka